niedziela, 12 maja 2019

9. GRANICA UCZUĆ – Jo Winchester

      "Znał ją jak własną kieszeń. Ona sama nie miała jeszcze tej świadomości, ale właśnie na nowo podjęła walkę."
       Joy jest bardzo pewną siebie i twardo stąpającą po ziemi kobietą, która pragnie się rozwijać. Na swojej drodze spotyka jednak wiele przeszkód, począwszy od sadystycznego szefa, po uczucie, którym zaczyna darzyć mężczyznę, będącego poza jej zasięgiem. Ciąg decyzji, które podejmuję w imię swoje szczęścia, sprawiają, że stacza się na samo dno. Wtedy niespodziewanie otrzymuję od życia nową szansę, teraz już tylko od niej zależy czy zdecyduję się na nieznane.

        Po zderzeniu z okładką, która jest niesamowicie nietrafiona i, która za grosz mi się nie podoba, byłam przekonana, że będę mieć do czynienia z kolejnym mocnym erotykiem. Przyznam szczerze, że bardzo się zdziwiłam, gdy okazało się, że jest to naprawdę leciutki romans, bardziej podchodzący pod literaturą obyczajową. Nie czuję się jednak zawiedziona, autorka swobodnie poruszała się w świecie, który stworzyła, łamiąc wiele spotykanych co rusz schematów, co było miłą odskocznią.

       Zacznę od tego, że książka podzielona jest na dwa etapy, cześć pierwszą, dotyczącą przeszłości, i część drugą, gdzie wydarzenia odbywają się w czasie teraźniejszym. Przez to od samego początku miałam problem z odnalezieniem głównego wątku tej historii. Opis, który za wiele mi nie mówił, prolog, który jasno wskazywał, że cokolwiek zdarzy się w kolejnych rozdziałach, na pewno nie będzie mieć dobrego zakończenia dla głównej bohaterki, i koniec części pierwszej, który okazał się niespodziewanym zwrotem akcji – przekonana byłam, że będę mieć do czynienia z zakazanym uczuciem, które wybuchnie między bohaterami. Ostatecznie okazało się jednak, że cała historia będzie mieć kompletnie inny przebieg zdarzeń niż mogłabym się wcześniej spodziewać, a do akcji nieoczekiwanie wkroczy kolejny, nowy bohater.

       Już od samego początku Joy zdobywa naszą sympatię, autorka opisując jej przeszłość i pokazując zgubność jej decyzji, kreśli ją jako bohaterką odpowiednio realną, by móc się z nią utożsamić. Jest to jednak część książki, którą czytało mi się zdecydowanie najgorzej. Z jednej strony wydarzenia uciekały mi przez palce, a ja wiedziona ciekawością czytałam dalej, z drugiej jednak były momenty, gdy wydawało mi się, że to wszystko brnęło do przodu zbyt szybko, a także że pośród tych wszystkich wydarzeń nie dostrzegłam jakiegoś, ważnego elementu całej układanki. Po dotarciu do drugiej części, zdałam sobie sprawę dlaczego autorka nadała wcześniejszym rozdziałom takie tempo. Zderzaliśmy się bowiem wtedy z kolei z nowym etapem w życiu Joy, który można by było uznać za kompletnie nową, odmienną historię.

       Całość bywała zaskakująca, czytało się ją przyjemnie, jednak nowy kierunek, który historia ta obrała w części drugiej, był zdecydowanie ciekawszy w porównaniu do części pierwszej. Nie do końca rozumiem dlaczego autorka skupiła aż tak dużą uwagę na przeszłości bohaterki, skoro moim zdaniem przewodni wątek nie miał z nią za wiele wspólnego i wysunął się dopiero w teraźniejszości. Owszem, pozwoliło nam to na poznanie Joy od samych podstaw, jednak niepotrzebnie rozciągnęło tę historię w czasie.

       Zakończenie wydało mi się odrobinę naciągnięte, brakowało mi w nim efektu "wow". Liczyłam na coś, co odpowiednio zakończy wszystkie rozpoczęte sprawy, a nie do końca to otrzymałam. Nie znaczy to jednak, że ta książka mnie zawiodła, bo tak nie jest, i jestem przekonana, że jeszcze nieraz do niej wrócę, jednak ma ona swoje wady jak i zalety.

        Premiera książki odbędzie się drugiego czerwca. Dziękuję autorce za możliwość przeczytania tej pozycji wcześniej, życzę obfitych sukcesów i dalszej weny do tworzenia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz