piątek, 24 sierpnia 2018

4. DANCE. SING. LOVE – Tom 2: W rytmie serc – Layla Wheldon

 "Lecz ty nigdy nie będziesz sama, będę z tobą od zmierzchu do świtu... Skarbie, jestem przy tobie. Będę cię trzymał, gdy będzie źle. Będę z tobą od zmierzchu do świtu. Będę z tobą od zmierzchu do świtu. Skarbie, jestem przy tobie..."

 Od tournee, które na zawsze zmieniło życie Jamesa i Liv, minęło już sporo czasu i przez ten czas wiele się też zmieniło. Wydawać, by się nawet mogło, że skoro para zdołała wyjaśnić sobie dotychczasowe problemy, nic nie stanie na ich drodze do szczęścia. Szybko okazuję się jednak, że tak naprawdę to dopiero początek – kariera Livii staje pod znakiem zapytania, były chłopak postanawia o sobie przypomnieć w najgorszy z możliwych sposobów, a przeszłość James na długo nie pozwala upajać się wzajemnym uczuciem. Czy czyhające na nich na każdym kroku problemy zagrożą ich świeżo upieczonemu związkowi? Czy Liv będzie mieć na tyle odwagi, by zawalczyć o swoje marzenia? Czy Jim zdoła wspierać dziewczynę, gdy jego dotychczasowe plany względem niej, staną na głowie? Jedno jest pewne, bohaterowie jeszcze wielokrotnie będą wystawieni na próbę.

"Dance. Sing. Love" to seria, o której tutaj na blogu wspominam nie pierwszy raz. Przy recenzji pierwszego tomu kilkakrotnie podkreślałam, że bardzo spodobała mi się ta historia, i z dużą niecierpliwością będę oczekiwać tego, jak potoczy się dalej, dlatego gdy "W rytmie serc" dotarło do mnie kilka dni po premierze, byłam niesamowicie podekscytowana. Dodatkowo po zakończeniu, które zgotowała nam autorka w "Miłosnym układzie", miałam w głowie kilka istotnych pytań, które domagały się odpowiedzi.


Przyznam jednak szczerze, że zanim sięgnęłam po wyczekiwany drugi tom musiałam się kilkakrotnie zastanowić, czy aby na pewno chcę to zrobić. Obawiałam się, że będę niepocieszona kierunkiem, w którym rozwinie się relacja naszych głównych bohaterów, i zwyczajnie zawiedziona. Szybko jednak odetchnęłam z ulgą, gdyż okazało się, że druga część DSL, podobnie jak pierwsza, wciągnęła mnie już od pierwszych stron. Autorka pierw uśpiła moją czujność początkowymi rozdziałami, by następnie wrzucić w wir niepokojących wydarzeń, bowiem dalsza część przygód naszych bohaterów to ciągle pędzący rollercoaster, który przyspieszał w najmniej oczekiwanych momentach. Tutaj nie będziesz się nudzić, to pewne!

W tym tomie w porównaniu do pierwszego również nie brakuję namiętności i wielu innych, skrajnych emocji, chociaż tym razem zamiast zakazanego romansu, na którym w szczególności opierała się część pierwsza, dostajemy coś zupełnie nowego. Relacja naszych bohaterów przechodzi stopniową rewolucję, a oni sami dorośleją, rozumiejąc, że uczucie, które ich łączy, będzie jeszcze wielokrotnie wystawiane na próbę. Spadają im z nosa różowe okulary, a bolesne zderzenie z rzeczywistością sprawia, że oboje muszą nauczyć się siebie nawzajem od nowa. Czy dadzą radę?

LaylaWheldon nie zawiodła moich oczekiwań wobec tej części pod żadnym pozorem. Prześliczna okładka dorównała tej z "Miłosnego układu", rozdziały wywołały jeszcze różniejsze emocje w porównaniu do tych, których doświadczyłam przy pierwszych zetknięciu z tą historią, a zakończenie pozostawiło niedosyt – czego chcieć więcej? Ponownie z niecierpliwością czekam na dalsze losy naszych bohaterów! 

2 komentarze:

  1. Ojej, nie pamiętam już, kiedy czytałam pierwszą część, ale dokładnie pamiętam jak ona się zakończyła! Muszę szybko sięgnąć po drugą, by móc poznać zakończenie tej historii!
    Śliczny blog, na pewno zostanę na dłużej :) Zapraszam do siebie i pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie miłej lektury i koniecznie daj znać jak Ci się podobała! ♥

      Usuń